Niezależny Samorządny Związek Zawodowy Policjantów jest największą organizacją związkową w służbach mundurowych. Mamy więc prawo jako strona społeczna domagać się od osób sprawujących władzę wzięcia odpowiedzialności za bezpieczeństwo wewnętrzne w Polsce. Od kilku lat staraliśmy się konstruktywnie prowadzić dialog ze stroną rządową. Podpowiadaliśmy, przedstawialiśmy swoje gotowe rozwiązania, jak była potrzeba protestowaliśmy. Sytuacja w jakiej znalazła się nasza instytucja jest dramatyczna, działamy od kilku lat w trybie awaryjnym dzięki dużemu zaangażowaniu każdej funkcjonariuszki i każdego funkcjonariusza. Dzieje się to kosztem naszego życia prywatnego i nadejdzie wkrótce moment przesilenia. Przekroczenie tej cienkiej czerwonej linii może być katastrofą dla Policji.
Nasze środowisko od 1990 roku przechodziło już różne kryzysy-finansowy, wizerunkowy- ale ten kadrowy jest z nich najpoważniejszy. Brak funkcjonariuszek i funkcjonariuszy na polskich ulicach odbije się na poziomie bezpieczeństwa nas wszystkich. Dzisiaj w służbie każdego dnia, według różnych wyliczeń, brakuje prawie 35 tysięcy policjantów. Jest to związane z wakatami, zwolnieniami lekarskimi, czy wreszcie z delegacjami na kursy. Wszyscy czekamy na marzec żeby znowu zobaczyć rekordową liczbę wakatów w naszej instytucji. Przyzwyczailiśmy się przez ostatnie lata do utraty najbardziej doświadczonych i produktywnych funkcjonariuszy. Nie zwraca się uwagi na exodus coraz młodszych policjantów. Rozwiązania zaproponowane dwa, trzy lata temu czy nawet przed rokiem często się dezaktualizują w dobie wciąż zmieniającego się rynku pracy w Polsce. Policja nie może być bierna. Ten czas skończył się wraz z 15 chętnymi na jedno miejsce w procesie rekrutacji. Dzisiaj te liczby są na dramatycznie niskim poziomie i należy wdrożyć odpowiednie rozwiązania żeby odwrócić ten trend.
Pozyskiwanie zdolnych, zmotywowanych i chętnych do pracy w Policji to jedna strona medalu. Drugą, o której się często zapomina, jest zadbanie o jak najdłuższe pozostawanie w służbie obecnych funkcjonariuszek i funkcjonariuszy. W tym obszarze na przestrzeni kilku lat dużo się zmieniło. Wystarczy spojrzeć na teczkę z PITami z ostatnich 8 lat żeby zauważyć jak wzrosły nasze zarobki. Wprowadzono szereg rozwiązań zachęcających do pozostania w służbie. Czy są one wystarczające? Patrząc przez pryzmat odejść, przede wszystkim struktury wiekowej, w tym obszarze jest jeszcze sporo do zrobienia. Drugą kwestią jest atmosfera w pracy, ścieżka kariery zawodowej. Ten obszar został całkowicie pominięty w latach poprzednich i czeka nas wręcz rewolucja. Przywrócenie etosu służby, promocja Policji w myśl hasła “Pomagamy i Chronimy” nie może odbywać się poprzez oddolną pracę funkcjonariuszek i funkcjonariuszy z “powiatówek”. Naszą instytucję stać na promocję z prawdziwego zdarzenia, szeroko zakrojoną kampanię wizerunkową, a nie pojedyncze dobre pomysły rozsiane po całym kraju.
Co nas czeka w najbliższej przyszłości?! Jeżeli nowy rząd nie będzie chciał prowadzić dialogu, nie uświadomi sobie powagi sytuacji w jakiej znalazła się Policja to czeka nas powolna degrengolada. Odejdzie najbardziej doświadczona kadra, rekrutacja nie wypełni luki, bezpieczeństwo wewnętrzne kraju będzie zagrożone. To nie jest scenariusz filmu katastroficznego tylko policyjna rzeczywistość 2024 roku. Czas haseł wyborczych, kampanii już się zakończył. Pomagamy i chronimy olbrzymim kosztem. Polskiej Policji potrzebny jest “okrągły stół” póki są osoby, które przy nim usiądą.
O sytuacji kadrowej w naszej formacji w audycji TVP INFO wypowiedział się insp. Andrzej Szary, Przewodniczący ZW NSZZP w Wielkopolsce.
Zespół prasowy ZW NSZZ Policjantów w Rzeszowie