W codziennej pracy strzeże porządku i dba o bezpieczeństwo mieszkańców Jasła, a po służbie zamienia policyjny mundur na strój sportowy, by mierzyć się z wyzwaniami, które wymagają nie tylko żelaznej kondycji, ale i niezłomnego ducha. Łukasz Machowski, funkcjonariusz Komendy Powiatowej Policji w Jaśle, członek NSZZ Policjantów, to przykład człowieka, który z powodzeniem łączy wymagającą służbę z pasją do triathlonu – jednego z najtrudniejszych sportów wytrzymałościowych.
Jego historia inspiruje i pokazuje, że siła charakteru i dobrze ukierunkowana energia mogą pozwolić osiągnąć rzeczy pozornie niemożliwe. O tym, jak radzi sobie z codziennymi wyzwaniami, co daje mu sport i dlaczego triathlon stał się dla niego czymś więcej niż tylko dyscypliną, porozmawiamy w tym wyjątkowym wywiadzie.
O sukcesach Łukasza możecie przeczytać na łamach naszej strony pod tym adresem.
Co sprawiło, że zdecydowałeś się na triathlon? Jak zaczęła się Twoja przygoda z tym sportem?
Odkąd pamiętam sport zawsze towarzyszył w moim życiu. Jak większość chłopców zaczynałem od piłki nożnej, która w latach 80 i 90 królowała na wszystkich podwórkach. Piłkę trenowałem długo w jednym z jasielskich klubów piłkarskich. Gdy wstąpiłem do Policji zacząłem również interesować się sportami walki oraz samoobroną, które również intensywnie trenowałem. Brałem również udział w lokalnych zawodach biegowych oraz ultramaratonach górskich. Nigdy też nie zapominałem o wizytach na basenie, jeździe rowerem czy siłowni. Czas wolny zawsze spędzałem aktywnie. Moja przygoda z triathlonem rozpoczęła się w 2019 roku po śmierci mojego Taty, który był emerytowanym policjantem. Po utracie osoby najbliższej, której bardzo wiele w życiu się zawdzięcza bardzo ciężko jest dojść do siebie. Czułem wtedy totalne rozbicie oraz niechęć do wszystkiego. Pomocną terapią okazało się wsparcie mojej żony, długie i spokojne wybiegania, jazda na rowerze oraz wspólne spacery. Gdy to zaczęło pomagać wybrałem się na basen. Spotkałem tam mojego serdecznego kolegę Wojciecha Walaszczyka. Jest to doświadczony triathlonista, który można powiedzieć że „zjadł zęby” na tym sporcie. Powiedział mi wtedy, że mam predyspozycje do uprawiania tej dyscypliny, ponieważ biegam, jeżdżę na rowerze i wody też się nie boję. Nie zastanawiając się długo tym oto sposobem zaczęła się moja przygoda z triathlonem. Po dzień dzisiejszy czerpię od niego cenne wskazówki dotyczące treningów, czy też przygotowania sprzętu do zawodów. Często razem trenujemy oraz startujemy w zawodach, po których wspólnie z naszymi rodzinami oraz znajomymi spędzamy wolny czas.
Triathlon to bardzo wymagający sport. Jak udało Ci się połączyć treningi z pracą w policji?
Na co dzień pełnie służbę w Komendzie Powiatowej Policji w Jaśle jako Technik Kryminalistyki. Pracuje w systemie zmianowym dwunastogodzinnym, dzięki czemu mam więcej czasu. Większość jednostek treningowych staram się realizować w godzinach porannych, gdy dzieci są w szkole, aby móc później spędzić z nimi oraz żoną jak najwięcej czasu. Czas ten lubimy spędzać aktywnie na wspólnych spacerach, wędrówkach oraz jeździe na rowerach.
Który etap triathlonu (pływanie, jazda na rowerze, bieganie) sprawia Ci największą trudność?
Na początku przygody z triatlonem problemy sprawiało mi pływanie. Jest to bardzo techniczna konkurencja, w której chodzi o to, aby jak najmniejszym nakładem sił pokonać dany dystans w możliwie jak najszybszym czasie. Jak większość początkujących pływałem siłowo i szybko się męczyłem. Z czasem jednak treningi techniki oraz systematyczność zaczęły przynosić rezultaty. Nie uważam się za jakiegoś wybitnego pływaka, ale widzę, że moje pływanie wskoczyło na wyższy poziom. Druga rzecz to pływanie w akwenach otwartych. Bardzo różni się od tego na basenie. Tu nie ma lin torowych oddzielających tory, za które zawsze możesz się złapać np. jak złapie cię skurcz, czy napijesz się wody. W akwenach często jesteś daleko od brzegu, nie czujesz dna pod nogami a przejrzystość wody jest praktycznie zerowa. Łatwo jest wtedy wpaść w panikę. Bardzo ważne jest tu przygotowanie mentalne oraz pewność siebie, która przychodzi z każdym treningiem.
Jakie przygotowania fizyczne i mentalne są kluczowe, żeby ukończyć triathlon na wysokim poziomie?
Przede wszystkim systematyczność. Lepiej jest trenować 45 minut dziennie, niż stosować dłuższy trening co jakiś czas, ponieważ w tym sporcie chodzi o wytrzymałość. Jeżeli nastawisz się na codzienną aktywność i zaczniesz ją realizować sukcesywnie z uśmiechem na twarzy, to znaczy, że twoja mentalność również zacznie się zmieniać. Z każdą jednostką treningową będziesz pewniejszy siebie oraz odporniejszy na zmęczenie i stres.
Jakie wyzwania spotykasz w czasie zawodów? Czy zdarzyły się jakieś nieoczekiwane sytuacje, które musiałeś przezwyciężyć?
Triathlon jest bardzo nieprzewidywalnym sportem. Nie zawsze całoroczne przygotowania przełożą się na poprawę wyniku w zawodach. Na każdym z etapów musisz liczyć się z różnymi nieprzewidzianymi sytuacjami. W 2023 r. podczas startu w eXtrimeMan w węgierskim Nagyatád na dystansie pełnego Ironmana na etapie pływackim podczas startu wspólnego zostałem przekopany nogami przez innych zawodników po żebrach i głowie. Ból żeber odczuwałem przez cały etap pływania. Ciężko wtedy o równy oddech i koncentrację. Tu dużą rolę odgrywa głowa. Nie możesz wpaść w panikę. Podczas zawodów również często daje znać o sobie wysoka temperatura, na którą musisz być przygotowany. Podczas ostatnich zawodów na Węgrzech na pełnym dystansie temperatury sięgały niespełna 40 stopni w cieniu. W takich temperaturach nie da się normalnie funkcjonować, a ty masz do pokonania pełen dystans. Tutaj liczy się mentalność. Jeżeli ona zawiedzie to nie ukończysz tych zawodów.
Czy Twoja praca w policji pomaga w treningach do triathlonu? Jeśli tak, to w jaki sposób?
Zdecydowanie tak. Moi przełożeni, koleżanki i koledzy z pracy doceniają to co robię. Często słyszę od nich słowa uznania, które mobilizują do dalszej pracy. Nasza jednostka mieści się w nowym budynku o wysokich standardach. Mamy do dyspozycji dobrze wyposażoną siłownię, na której jestem w stanie zrealizować trening siłowy, biegowy oraz kolarski.
W jaki sposób sport, a zwłaszcza triathlon, wpływa na Twoje podejście do pracy w policji? Czy zauważasz poprawę w codziennej pracy dzięki aktywności fizycznej?
Triathlon wpłynął nie tylko na moją sprawność fizyczną, ale również na moje samopoczucie. Jest to sport, który angażuje wiele grup mięśniowych. Zwiększa zdolność koncentracji co z kolei wpływa pozytywnie na moje życie prywatne oraz zawodowe.
Czy triathlon pomaga Ci w radzeniu sobie ze stresem i wymaganiami związanymi z pracą w służbach mundurowych?
Nie widzę lepszego sposobu jak aktywność fizyczna oraz wsparcie najbliższych na walkę ze stresem. Jak już wspomniałem jestem technikiem kryminalistyki. W mojej codziennej pracy spotykam się z różnymi sytuacjami oraz widokami. Często są to drastyczne widoki, które zapamiętujesz na długo, a niektóre z nich masz przed oczami do końca życia. Triathlon jest dla mnie pewnego rodzaju terapią, która oczyszcza umysł oraz pozwala się „zresetować”.
Jak Twoi koledzy z pracy reagują na Twoje zainteresowanie triathlonem? Czy angażujesz ich w aktywności sportowe?
Moje koleżanki i koledzy z pracy podziwiają i doceniają to co robię. Niejednokrotnie spotykam się z miłymi słowami uznania z ich strony. Do aktywności fizycznej często namawiam osoby z naszej jednostki argumentując to samymi pozytywnymi aspektami.
Czy Twoje zainteresowanie triathlonem inspirowało innych policjantów do podjęcia aktywności sportowej?
W mojej jednostce jest wielu funkcjonariuszy przejawiających zainteresowanie aktywnością fizyczną. Są to osoby, które regularnie chodzą na siłownię, biegają, jeżdżą na rowerze oraz trenują sporty walki. Często spotykamy się na siłowni, rozmawiamy, wymieniamy doświadczeniami i wzajemnie się mobilizujemy.
Jakie rady dałbyś innym funkcjonariuszom, którzy chcieliby zacząć trenować do triathlonu, ale nie wiedzą, od czego zacząć?
Przede wszystkim podejścia do tego na spokojnie i ułożenie sobie w głowie pewnego planu. W tym sporcie liczy się systematyka. Tu nie ma odkładania czegoś „na jutro”. Jeżeli lubisz pływać, jeździć na rowerze oraz biegać nic nie stoi na przeszkodzie byś mógł trenować triathlon. W zamian dostaniesz coś wspaniałego. Spokojnie, powoli, małymi krokami realizuj swój cel. Nie mierz od razu w wyniki. One z czasem przyjdą same. Triathlon jest drogą oraz przygodą, podczas której poznasz nowe miejsca oraz wspaniałe osoby. Trenuj mądrze i z głową, ponieważ ten sport to nie tylko trening, ale i odżywianie, regeneracja ,wartościowy sen i oczywiście rodzina, która jest najważniejsza.
Łukaszowi życzymy samych sukcesów w przyszłorocznych startach!
Biuro prasowe ZW NSZZ Policjantów w Rzeszowie