W miniony weekend już po raz drugi Zarząd Terenowy NSZZ Policjantów w Przemyślu organizował spływ kajakowy rzeką San. Wzięło w nim udział ponad 30 kajakarzy, zarówno funkcjonariuszy jak i pracowników cywilnych wraz z rodzinami.
Choć swoje źródła San ma w wysokich górach Ukrainy to większa jego część licząca blisko 450 km długości snuje się przepięknie po niemal całym województwie podkarpackim. Rzeka kiedyś była główną autostradą przenoszącą zboża aż do samego Gdańska. Dzisiaj również pojawiają się śmiałkowie chcący spłynąć z samych Bieszczad aż do Bałtyku. Warto tutaj wspomnieć o nieżyjących już Aleksandrze Dobie czy Karolu Wojtyle, którzy Sanem spływali nieraz.
2 lipca ruszył II Policyjny Spływ Kajakowy, w którym wzięła udział rekordowa ilość uczestników.
Rok temu spływaliśmy po raz pierwszy. Po tym sukcesie udało się w tym roku zaangażować ponad 30 kajakarzy, choć zainteresowanie spływem było dużo większe. To świetny prognostyk na kolejne edycje- dodaje Bartosz Wardęga, Przewodniczący ZT NSZZ Policjantów w Przemyślu.
Trasa spływu wiodła przez malowniczy Przemyśl, który kajakarze mogli podziwiać z perspektywy wody. Kolejne kilkanaście kilometrów wiodło przez dziewiczy niemal teren, w którym rzeka meandruje po Gminach Żurawica, Medyka oraz Stubno. Teren ten jest nienaruszony ręką człowieka, pełen wysp i łach. Szczególnie dla dzieci to wydarzenie miało walor edukacyjny, ponieważ w trakcie powolnego przemieszczania się po Sanie miały możliwość podziwiać z bliska różne gatunki ptaków i ssaków.
Całość została zwieńczona wspólnym ogniskiem, które już tradycyjnie odbyło się przy przeprawie promowej w miejscowości Wyszatyce.