Gdy policja w Polsce zaczęła egzekwować przepisy na funkcjonariuszy wylała się fala hejtu.

 

ilustracja

 

 

Sieć zalał atak na policjantów interweniujących z powodu łamania zakazów związanych z pandemią – pisze Łukasz Zboralski w internetowym wydaniu tygodnika “Do Rzeczy” w artykule zatytułowanym: ” Prawo i pięść”.

(…) Milicja, zbrojne ramię PIS, opresyjna rządowa służba – to o sobie mogą przeczytać ostatnio w internecie policjanci…Ludzi rozwścieczyło upominanie i karanie w sprawach związanych z nakazem pozostawania w mieszkaniach ze względu na próbę ograniczenia rozprzestrzeniania się pandemii COVID-19 w Polsce – pisze autor.

Autor przytacza w artykule opinie naukowców i konstatuje, że jedynym sposobem uchronienia się przed zakażeniem pozostała ludziom tzw. izolacja społeczna. Stosowana wszędzie na świecie. I wszędzie występuje problem z częścią ludzi, którzy żadnym zaleceniom ani nakazom nie chcą się podporządkować.

(…) Gdy policja w Polsce zaczęła egzekwować przepisy na funkcjonariuszy wylała się fala hejtu. Nie pomogło w tym oczywiście niezbyt precyzyjne prawo dotyczące tego, jak i gdzie można wychodzić, a gdzie nie wolno. Pojawiło się mnóstwo osób, które nie chciały zrozumieć, że np. rekreacyjna przejażdżka rowerem nie należy do czynności niezbędnych życiowo, a więc pozwalających na opuszczenie mieszkania, gdy kraj chce opóźnić falę zachorowań – informuje autor i dodaje: “Gdy w innych krajach przepisy formułowane są raczej ogólnie, w Polsce wszyscy domagają się precyzji posuniętej do granic absurdu. Zbytnie precyzowanie zapisów prawnych prowadzi jedynie do tego, że ponieważ nie sposób ująć wszystkich możliwych w życiu okoliczności – powstają luki, które niektórzy próbują wykorzystywać.

(…) W Polsce często ludzie odczuwają złość i frustrację, gdy są przyłapywani na łamaniu zasad. Aż nazbyt dobrze można takie reakcje obserwować w każdym programie telewizyjnym, który pokazuje interwencje drogówki. Nierzadko ludzie złoszczą się na to, że w ich mniemaniu oni tylko “lekko” naruszyli przepis, a inni obok nich zrobili to poważniej i nie zostali ujęci – zauważa autor.

(…) Dopiero w takim kontekście możemy lepiej zrozumieć to, co oglądamy teraz, gdy w imię zabezpieczenia ludzi przed chorobą policja dostała zadanie skutecznego dopilnowania izolacji społecznej i dostała do tego solidne narzędzia – ocenia autor.

Cały tekst znajdziemy w dzisiejszym wydaniu Tygodnika “Do Rzeczy”.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *